Takie słowa
towarzysza mi teraz nieomal codziennie.
Gruszki beda dopiero zjadalne we wrzesniu, ale juz teraz wygladaja malowniczo |
Myślę, że po moim ponad dwumiesięcznym pobycie w
Polsce mogę już zacząć dzielić się moimi wrażeniami po przeprowadzce tutaj. Te moje wrażenia zaraz po przyjeździe
byłyby chyba zbyt kolorowe, zbyt ostre, zbyt niesprawiedliwe dla tego naszego
Polskiego kraju.
Postaram się trochę
te moje wrażenia podsumować, aby podzielić się z wami moimi pierwszymi krokami
po Katowickich ulicach, chodnikach, parkach i sklepach.
Coś, co cały czas chodzi mi po głowie to myśl, że tutaj wiele spraw mogłoby być
łatwiejszych, prostszych, tańszych i bardziej przyjaznych nam, ludziom. Nie rozumiem,
dlaczego niewiele się robi, aby życie ułatwić i uprzyjemnić.
Podam przykłady:
kupując w sklepie trzeba szukać osobę w osobnym dziale sklepu, aby uzyskać
odpowiedz na najprostsze nawet pytanie. Dzisiaj 4 pracowników w sklepie IKEA
było zaangażowanych w to, aby mi wydać promocyjny kupon za zakup kuchennych
mebli.
Pracownik wydziału
kuchni ten kupon zatwierdził, kasjerka zadzwoniła po pracownika działu
marketingu a ten raz jeszcze ten kuponik obejrzał, potem zadzwonił po
kierownika, który przyszedł z prostokątną pieczątką i ten kupon pieczęcią swoja
osądził. Później musiałam już tylko odbiór kuponika podpisać i opuściłam IKEA z papierkiem, który daje
mi 200 złotych pod warunkiem, że do końca czerwca 2012 roku znajdę w tym sklepie coś warte zakupu.
W dużym i
popularnym sklepie spożywczym oznaczenia nad regalami są napisane tak małymi literami, że osoby po pięćdziesiątce nie maja żadnych szans, aby je dojrzeć.
Nieomal ze wszystkich sklepach zakupy nie są pakowane do torebek (ani plastikowych,
ani papierowych, ani żadnych innych) a my, nieszczęśni kupujący pochylamy się nad nimi
zupełnie bezradni. Musimy sobie jakąś torebkę dokupić, lub przynieść ja sobie i
te nasze zakupy z lady mniej lub bardziej niesprawnie pozbierać.
Dentysta zapytał
mnie wczoraj czy chcę, aby
wyczyścił mi kamień nazębny „na górze, czy na dole” a ja niebardzo wiedziałam
jak mam mu odpowiedzieć. W końcu poradziłam, aby tam ten kamień czyściła, gdzie
ten kamień zauważy.
Znajoma opowiadała jak musiała po raz drugi umawiać się z
okulista tylko po to, aby poprosić o skierowanie na nowe okulary. Okulista odmówił
dania jej tego „okularowego skierowania” w czasie poprzedniej wizyty, kiedy miała
badany wzrok, tylko dlatego, że nie miał dla niej kilku minut dodatkowego czasu.
Czysty absurd!
Ale takich absurdów jest w Polsce bardzo wiele.
Ich istnienie nie
ma żadnego logicznego uzasadnienia i chyba dlatego jest mi tak trudno bezsens
istnienia tych absurdów zrozumieć.
Firma pod nazwa
„Cyfra Plus”, która oferuje system telewizji satelitarnej nie sprzedaje talerzy
satelitarnych i nie zatrudnia monterów, którzy je na dachach Polskich domów montują.
Klienci musza sobie sami taki talerz satelitarny zakupić i umówić się z jego
monterem.
Wadowicka "Villa Del Arte"tuz, tuz |
Następny absurd,
który trudno przewidzieć i który nie ma żadnego sensu. Myślę, że nigdy nie przestanę się dziwić, kiedy taki czy podobny absurd
zauważę, ale powoli przestają mnie one denerwować.
Zaczynam uczyć się pytać o
wszystko, zaczynam pamiętać że niczego nie można w Polsce „zakładać”, niczego nie można przewidzieć.
Następne
podsumowanie jest raczej sympatyczne; wiele jest tutaj przyjaznej swojskości.
Jeżdżę na targ, aby kupić świeże
jajka, ser, śmietanę (trzeba tam być przed 8 rano, później wszystko
wysprzedane), chodzę po ulicach wcale się nie śpiesząc, wstępuję na czekoladowe
lody, później na gofra, a w końcu z zapiekanka w ręku decyduję iść spacerkiem do domu zamiast czekać na tramwaj
lub autobus.
Niewytłumaczone
to dla mnie zjawisko widzieć tak niewielu otyłych ludzi na ulicach Katowic;
jedzenie czyha na swoja ofiarę za każdym rogiem, z każdego okienka mieszkania
zamienionego na sklepik w starej kamienicy.
Ta swojskość to
chyba coś, co można
nazwać polskością, nie odnajduję w sercu innych uczuć patriotycznych, ale za tą swojskością w stanach trochę tęskniłam.
A to nasze, swojskie stokrotki |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz