Chicago, July 2011, Buckingham Fountain |
Tym razem postanowiłam jednak wbrew własnemu postanowieniu napisać kilka slow na temat kosztów życia w USA
Wielu przyjaciół pyta mnie o koszty życia w
USA; czy są wyższe niż koszty życia w
Polsce? Czy w stanach naprawdę żyć można
lepiej i taniej niż
w Polsce?
Najkrótsza
odpowiedz na to pytanie jest: Nie.
Koszty życia w USA SA bardzo wysokie. Oczywiście ta najkrótsza odpowiedz
ma wiele, „ale”. Oczywiście koszty,
które poniżej
podaje to koszty samodzielnego życia, kiedy sami płacimy za mieszkanie, za użyteczności,
za jedzenie, za utrzymanie samochodu, za ubezpieczenia medyczne, za wykształcenie naszych dzieci.
Nie mogę podać kosztów życia
osoby, która nie ma rodziny, która pracuje za gotówkę, która nie płaci podatków,
która nie ma własnego mieszkania, a tylko wynajmuje łóżko w czyimś pokoju (czy
nawet cały pokój) i dostęp do łazienki i kuchni.
Ja nigdy w takich warunkach w USA nie mieszkałam,
dlatego nie mogę
napisać, jakie są koszty przeżycie w USA w warunkach opisanych powyżej.Natomiast suma pieniędzy, jaka dysponowałam w ciągu 28 lat życia w
USA była
bardzo rożna.
Garbuski ale nowe i nowoczesna wciaz na ulicach USA |
Najmniejsza była w
1983 roku, kiedy wylądowałam na lotnisku w St. Louis z dziesięcioma dolarami i gdzie po kilku
dniach otrzymałam tzw. „food stamps” (kartki na jedzenie) na sumę $120 miesięcznie.
Oczywiście
po kilku tygodniach miałam już
Amerykańskie prawo jazdy, samochód „Garbusek” bardzo stary, ale wciąż jeżdżący, który kupiłam za $400 i prace,
jako opiekunka 6 miesięcznej Joanny. Joanna
ukończyła szkole baletowa w Nowym Jorku i tam teraz pracuje.
Największą
suma pieniędzy dysponuję przez ostatnie 5-6
lat. Po ukończeniu studiów w USA i po 14
latach pracy na uczelni nareszcie mogę
siebie samą zaliczyć
do „klasy średniej”. Oznacza to że, jeżeli postanowiłam bym pozostać w stanach
to mogę z mojej pensji opłacić miesięczną ratę pożyczki za przyzwoity dom, mogę
kupić dobry samochód, mam dobre ubezpieczenie medyczne, wyksztacilam syna,
który ukończył studia inżynieryjne z nieomal minimalną pożyczką studencką.
Podam
teraz moje wydatki, jak one wyglądały około trzy lata temu, kiedy byłam samotna
pracującą matka z synem na studiach.
Mamy na osiedlu duzo roznych kwiatow, az trudno ich nie fotografowac |
Trzy lata temu, czyli jesienią 2008
roku, miałam następujące wydatki:
-
splata raty za własnościowe mieszkanie $970 miesięcznie (rata za pożyczkę,
ubezpieczenie i podatek)
-
oplata użyteczności około $300 miesięcznie (prąd, gas, woda, śmieci)
-
oplata za telefon i Internet $160 miesięcznie
- miesięczną
oplata za ubezpieczenie samochodowe $100 miesięcznie
- opłaty
za użyteczności domowe mojego syna $250 miesięcznie
-
rata za samochód $376 miesięcznie
- oplata
za benzynę, za przejazdy płatnymi drogami, za okazjonalne samochodowe naprawy
około $150 miesięcznie
-
jedzenie kosztuje około $300 miesięcznie na jedna osobę, ponieważ Adam w 2008
roku jeszcze studiował, dawałam mu $200 miesięcznie a resztę jedzenia oraz wynajęcie
mieszkania opłacał z pożyczki studenckiej
Inaczej
mówiąc około $3,
000.00 miesięcznie, calkiem przyzwoita pensja okolo $48,000.00 rocznie, z trudnością wystarcza na opłacenie
wszystkich rachunków.
Jedyna zasadnicza roznica w wysokosci kosztow zycia jest miejsce zamieszkania. Na przyklad moj syn splata za pozyczke na duzy 4-sypialniowy dom wynosi $730 miesiecznie, a moja za 1-sypialniowe mieszkanie wynosi $970 miesiecznie. Moj syn mieszka w Fort Wayne, Indiana a ja mieszkam na przedmiesciach Chicago.
Splata 1-sypialniowego mieszkania w centrum Chicago to okolo $3,500 miesiecznie.
Jedyna zasadnicza roznica w wysokosci kosztow zycia jest miejsce zamieszkania. Na przyklad moj syn splata za pozyczke na duzy 4-sypialniowy dom wynosi $730 miesiecznie, a moja za 1-sypialniowe mieszkanie wynosi $970 miesiecznie. Moj syn mieszka w Fort Wayne, Indiana a ja mieszkam na przedmiesciach Chicago.
Splata 1-sypialniowego mieszkania w centrum Chicago to okolo $3,500 miesiecznie.
Dlatego
moja odpowiedź na pytanie zadane w tytule tego postu jest: „Nie”, koszty
utrzymania, szczególnie utrzymania rodziny w USA są bardzo wysokie.
Wiem,
że moi znajomi żyją w Polsce bardzo podobnie jak ja żyje, tutaj w USA.
Ja widzę
koszty życia w Polsce i w USA, jako bardzo podobne, jeżeli weźmiemy pod uwagę procentową
różnicę pomiędzy naszymi zarobkami i naszymi wydatkami.
Nie
wielu z moich znajomych w Polsce płaci około 4, 000 złotych za mieszkanie i
jego użyteczności i niewielu płaci około 1, 000 za jedzenie jednego członka
swoje rodziny, ale chyba raty samochodowe są podobne, chociaż wiem że
ubezpieczenie samochodowe jest znacznie tańsze.
Musze
tez dodać że ja pracuję dla dobrej uczelni i mój pracodawca pokrywa koszty
mojego ubezpieczenia medycznego. Kiedy moja siostra szukała ubezpieczenia medycznego
dla siebie i dla dwójki swoich dzieci to koszt jego był około $500 miesięcznie?
Wszystkie
szkoły wyższe w USA są płatne.
Oczywiście jak wszystko tutaj i czesne bardzo
się rożni; można ukończyć studia plącąc około $5, 000 rocznie (za bardzo tanią
uczelnię) oraz płacąc $70, 000 rocznie za bardzo drogą uczelnię. Przyzwoita
uczelnia ma czesne około $30, 000 rocznie. Istnieją tutaj rożne formy pomocy
federalnej, stanowej, lokalne, prywatnej dla studentów, ale to już temat na
inny blog.
Lubie jesc sniadanie na balkonie, poranek to moja ulubiona pora dnia |
Wracając
do kosztów życia w USA to są one wysokie i jest bardzo trudno opłacić wszystkie
podstawowe rachunki, kiedy chcemy żyć samodzielnie i kiedy nie możemy liczyć na
pomoc rodziny czy przyjaciół.
Oczywiście,
wielu naszych rodaków traktuje ten piękny kraj, jako teren sezonowej pracy i
sezonowego, okazjonalnego życia (czasami ten „sezon” to dziesiątki lat) i wtedy
wydatki (i zarobki) wyglądają zupełnie inaczej.
Ja
wyemigrowałam z Polski w 1983 roku z zamiarem zbudowania swojego życia w tym
kraju. Szanuje
mieszkańców USA za wiele i doceniam ich osobiste wzloty i upadki. Każdy z nas próbuje
żyć najlepiej jak potrafi i moi Amerykańscy przyjaciele również musza
rozwiązywać swoje osobiste problemy.
Życie
w USA nie jest ani łatwiejsze, ani trudniejsze niż życie w Polsce, może jest
tylko troszeczkę inne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz