sobota, 18 czerwca 2011

Dlaczego Wracamy, Część 1 – Za i Przeciw?



Do tej pory moje przygotowania do wyjazdu (powrotu) do Polski były w sferze emocjonalno-racjonalnej. Rozważałam moje uczucia związane z okresem adaptacji, która czeka mnie po przyjeździe do Katowic oraz rozważałam rożne „za” i” przeciw”, które popierały lub odradzały zmianę miejsca zamieszkania. Teraz decyzja już podjęta, wracam za kilka miesięcy. Emocje silne, ale pod kontrola, dużo „za” i niewiele” przeciw”. Oczywiście, że „za” i „przeciw” są rożne w życiu każdego z nas, ale spróbuje podsumować te, które wydaja mi się najbardziej popularne.

Za: 

- W Polsce mogę być blisko mojego ojca, za którym bardzo tęsknie. Po śmierci mamusi coś się we mnie załamało i czuje upływający czas z niesamowita ostrością. Chcę być blisko tatusia. Chcę móc z nim rozmawiać, przekomarzać się na tematy ważne, pokoleniowe i dyskutować na temat braku logiki wegetarianizmu. Chcę móc mu pomoc i chcę móc poprosić go o pomoc, chcę widzieć go każdego dnia i mieć pewność ze rzeczywiście radzi sobie tak dobrze jak stara się mi to opowiedzieć przez telefon.

- W Polsce mogę żyć nie pracując. Jest to następne ważny, „za” który nabiera wartości z upływającymi latami. Wciąż jeszcze pamiętam szukanie ciekawej pracy, studia z nadzieja, że ją znajdę i zadowolenie ze sposobu zarabiania na opłacanie rachunków od lata 1997 roku. Lubię spotkania ze studentami, lubię te kilka godzin dziennie, kiedy mogę skupić się na „papierkach” i na komputerze. Jednak najbardziej lubię soboty i niedziele, kiedy 48 godzin należy tylko do mnie. Teraz, kiedy ukończyłam 55 lat nie szukam już ciekawej pracy, ponieważ każda praca wydaje mi się nieciekawa. Ciekawe jest tylko Zycie i teraz chce się mieć wolny czas, którego mi zawsze brakowało. Chce mieć wolny czas na życie. Ciekawa byłaby praca badawcza na temat tych, którzy glosowali za przedłużeniem wieku emerytalnego w Polsce (i US). Na pewno niewielu z nich pracuje chociażby do 50 lat. Przedłużenie wieku emerytalnego daje rządowi i firmom ubezpieczeniowym podwójny zysk. Cześć z nas umiera nigdy nie wybierając zarobionej emerytury. Wyższy wiek emerytalny pozwala na obcięcie wypłat tym, którzy w wieku lat 50 maja już dość pracy. 

- W Polsce będę mogła zacząć inne Zycie, stanę się „kamieniczniczka” a Citivila (mój drugi blog będzie na jej temat) nareszcie zacznie zarabiać na swoje utrzymanie. Oczywiście na razie mój „plan bussinesowy” to przynajmniej w 50% abstrakcja, ale i to drugie 50% to już spełnienie finansowych celów rodzinnych.

- W Polsce mogę odnowić znajomości z ludźmi, z którymi moje kontakty zerwały się lub obluźniły z powodów czysto geograficznych. Wiele jest rodzajów ceny, która płacimy za emigracje i rozłąka z rodzina i z przyjaciółmi jest jednym z nich. Mam przyjaciół w Polsce i mam przyjaciół w USA i będę za nimi tęskniła. W Polsce będzie czas dla przyjaciół z Polski, pobyt w US będzie czasem dla przyjaciół, których tutaj pozostawiam. 

 - W Polsce będę budziła się patrząc na ogród, który moja mamusia z takim trudem, pielęgnowała. Będę przekładała i układała rzeczy, które moja mamusia z takim trudem pokupila. Będę mogła się nimi opiekować, aby pamięć po mamusi nie zagubić.



 
- W Polsce będę mogła odwiedzić cmentarze gdzie moi bliscy spoczywają, będę mogła odwiedzić miasta gdzie się urodzili i będę mogła upewnić się ze mój syn nigdy o swoich narodowych korzeniach nie zapomni. Postanowiłam uporządkować mieszkania i uporządkować wspomnienia, chcę pozostawić mojemu synowi szeroko otwarte drzwi do przeszłości, aby witały go z daleka i zachęcały do odwiedzin.
 
Small Mausoleum na przedmiesciach Chicago, miejsce na urny jest czescia kazdego cmentarza w US

- W Polsce będę mogła postarać się, aby mój syn nie odtrącił z niechęcią kraju swoich rodziców, jako miejsca nieznanego. Chcę dać mu wybór kraju, aby nie był skazany na US, chcę otworzyć mu świat poprzez otwarcie granic Europy. Chce, aby mój syn był także Europejczykiem, a nie tylko Amerykaninem. 


Przeciw

- Trudny okres adaptacji do nowych codziennych drobiazgów, które już zaczynają mnie niecierpliwić. Na przykład konieczność otworzenia dwóch kont bankowych tylko po to, aby wpłacić i wypłacić pieniądze. Wiele odmian przedpłaconych kart telefonicznych - w Polsce, kiedy kupujesz kartę telefoniczną musisz najpierw rozeznać się, jaki rodzaj karty szukasz. Bez względu na to ile pieniędzy zapłacisz, karta może przestać działać po kilku dniach lub po kilku miesiącach. A więc konieczność ciągłych pytań, ciągłych niepewności.

- Niezrozumienie dla zachowań, które są inne od tych, do których przywykłam w US. Wiem, że będę się nie tylko dziwiła, ale i po prostu „wściekała”, kiedy ktoś spróbuje „wypchać” mnie z kolejki (bez względu na to jak krótka to będzie kolejka). Nigdy nie pogodzę się z myślę, że niektórzy po prostu lubią zawsze być pierwsi.

Mój nie-łańcuchowy piesek


- Nie wiem jak przeżyje widok psa na łańcuchu. Chyba będę unikać wiejskich osad, ale myślę, że to nie wystarczy. Wiem ze jedyna formalna organizacja, w której akcjach będę aktywnie uczestniczyła to pomoc zwierzętom. Ludzie potrafią pisać, mówić, płakać, krzyczeć, ale zwierzęta nie potrafią wykrzyczeć własnego bólu, chcę to robić za nich.




- Trudno znoszę niegrzeczne zachowanie, brak zrozumienia i pospolite chamstwo, które nigdy niczemu dobremu nie służy. Wiem ze będę zwracała uwagę młodym, którzy nie ustępują miejsca spracowanym i starszym osobom w autobusach i w tramwajach. Wiem ze czasami moja uwaga pomoże a czasami spotka się z niekulturalna odzywką ze strony źle wychowanego młodego człowieka; ale nic na to nie poradzę i tak się odezwę.  W końcu, możemy kontrolować tylko swoje akcje i reakcje, nie mamy żadnej odpowiedzialności za akcje i reakcje innych.

Tyle na dzisiaj. Następnym razem „Dlaczego Wracamy, Część 2 - Plan Akcji”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz